Camino de Santiago

To nie droga jest trudnością... To trudności są drogą...

NOWY! Del Norte - prośba o poradę

NOWY! Autor: Maciek | Dodano: 2022-06-17 22:06:43


Witajcie,

Cchiałem iść drogą Del Norte, ale mam tylko miesiąc, całości nie dam rady. Którą część Del Norte najlepiej pominąć tj. podjechać. Wiem, że to bardzo subiektywne, ale odcinki najbardziej zurbanizowane i zindustrializowane chętnie pominę. Będę zobowiązany za szybką odpowiedź. We wtrorek najpóźniej muszę podjąć decyzję.

Serdecznie pozdrawiaM 

NOWY! Autor: Piotr Paweł | Dodano: 2022-06-18 17:47:13


Policz dokładnie, miesiąc wydaje się wystarczający. Ja wprawdzie szedłem 32 dni, ale niespiesznie, z etapami po 15,18 km; i z wycieczką do San Juan de Gatzelugatze.Ostatecznie możesz przecież zacząć np. w Bilbao wtedy na pewno zdążysz.

Buen camino!

NOWY! Autor: Jola | Dodano: 2022-06-18 22:15:09


Możesz podjechać z Santander do Santillana del Mar. To jeden odcinek mniej.

Wczesniej tez z Bilbao do Portugalete.

Piekna trasa!

NOWY! Autor: J | Dodano: 2022-06-19 09:19:24


Ja z kolei czytalem w relacjach pielgrzymów z tej trasy,że najpiękniejsze etapy są na  początku.

Irun-Bilbao,reszta jest raczej uciążliwa niż interesująca krajobrazowo,więc można ją dowolnie przeskoczyć dopasowując do dni,które mamy do dyspozycji.

BC

Jago

 

NOWY! Autor: Piotr Paweł | Dodano: 2022-06-19 12:12:43


Cóż...pewnie wsadzam kij w mrowisko :) -ale jeśli chcemy zwiedzić co piękniejsze fragmenty Hiszpanii podjeżdżając autobusem, to po co nam camino? Troszkę wysiłku nam nie zaszkodzi, a satysfakcja z przejścia na własnych nogach w jednym ciągu nawet tych 100 km po compostelę zdecydowanie większa. więc ponawiam radę -nie musisz zaczynać w Irun! Zapewniam cię,że na każdym etapie będą zarówno piękne jak i nudne widoki, przy tak długiej trasie nie unikniesz znużenia, i będą chwile, że ponad przepiękny krajobraz przedłożysz widok majaczącego w dali koślawego budynku albergue..Objazdówkę autobusem czy pociągiem zaplanuj na kolejne wakacje,a jeśli idziesz na camino,to po prostu idź!

Powodzenia

BC

NOWY! Autor: Jesta | Dodano: 2022-06-24 10:58:57


Odcinek z Santander do Santillana del Mar. prowadzi w większości przez tereny przemyslowe przy glownej trasie idzie sie  w oparach spalin - i ten  odcinek  lub cześć tego odcinaka warto przejechac  autobusem

NOWY! Autor: Jesta | Dodano: 2022-06-24 10:59:00


Odcinek z Santander do Santillana del Mar. prowadzi w większości przez tereny przemyslowe przy glownej trasie idzie sie  w oparach spalin - i ten  odcinek  lub cześć tego odcinaka warto przejechac  autobusem

NOWY! Autor: janko | Dodano: 2023-01-06 11:02:00


wiosna 2022,podejscie do Camino del Norte, Katastrofa ! skonczylem w Guernice,  nigdzie nie wyczytalem ze to droga wyczynowcow a nie 72 letnich "dziadkow". a mam w nogach, krok po kroku Camino francuskie oraz portugalskie(+fatima),ok.1400km. pozdrawiam szalencow,janusz

NOWY! Autor: Maciej | Dodano: 2023-01-06 19:33:58


Ten etap z Santander wcale nie musi być nudny. Wiem jak on wygląda bo szedłem w 2008 roku ale wtedy trzymałem się ściśle trasy camino, bo chciałem zweryfikować swój przewodnik napisany w oparciu o materiały z Internetu. Nie było wtedy smartfonów więc nie można było zweryfikować tego co słyszałem, że szlaki turystyczne prowadzą bliżej oceanu. Teraz mamy inną sytuację i mamy mapy.cz, na których- wybierająć mapę turystyczną jako podkład - widzimy szlaki camino i szlaki turystyczne w tym nazywane "Senda Litoral". Są to szlaki blisko brzegu oceanu. I taki szlak jest również w Santander. Początkowo prowadzi ulicami Santander blisko plaży ale kiedy miniemy Statue of José del Río Sainz szlak oddala się od ruchliwej ulicy. Częściowo można zobaczyć na Street View. Idąc Senda Litoral okrążając miasto od wschodu i północy dojdziemy do Boo de Pielagos gdzie jest albergue po 33,8km. Następnego dnia wsiadamy do pociągu i przejeżdżamy most na rzece Pas (w 2008 roku przebiegałem ten most po torach ale teraz tego nie polecem. Podobno można przejść rzekę mostem autostrady- informacja z Fcb) i wysiadamy na stacji Mogro i kontynuujemy camino. Pielgrzymi jadą pociągiem za darmo -info z Fcb). Być może po 15 latach wrócę na Camino del Norte we wrześniu br. by iść wykorzystując Sendę Litoral tak jak w ubr. przeszedłem Camino Portugalskie z Porto idąc jak najbliżej oceanu. A aplikacja mapy.cz bardzo mi pomogła. Również planowanie trasy jest o wiele wygodniejsze niż na Google Maps. Każdy etap zaplanowałem na komputerze w domu i zapisałem na swoim koncie w Mapy.cz. W trasie camino korzystałem z aplikacji Mapy.cz bo po zalogowaniu na konto Mapy.cz miałem do nich dostęp. Mapy wybranych regionów można sobie ściągnąć a aplikacji na smartfon i korzystać z nich ofline. Mam 77 i nie boję się wyzwania. Trzeba się tylko dobrze przygotować do drogi.

Pozdrawiam! Buen camino!

NOWY! Autor: Andrzej | Dodano: 2023-01-07 01:07:22


Ja z kolei nigdzie nie przeczytałem,że Camino Norte to szlak łatwy,podobny do C.F. Wprost przeciwnie szlak długi i trudny.
Ale droga warta zachodu,bo na szlakach trudnych człowiek widzi rzeczy,których na co dzień nie dostrzega.
I jak to bywa na Camino ludzie  pielgrzymują z różnych powodów np.by naprawić swoje życie, dojrzeć to co w nim jest naprawdę ważne...itd..itp...
.
Jednym to się udaje,innym nie,jedni wracają mądrzejsi i spokojni a czasami nawet święci.Inni w ogóle się nie zmieniają, a zdarza się,że do reszty tracą rozum tak jak było to w moim przypadku,
 gdy na jednym z odcinków, który nadawał się się tylko na przejście pieszo /3-4 km/ a ja rowerem.

Więc dwie sakwy i do góry 100 m. potem powrót po rower i tak kilka godzin,byle dostać się do drogi alternatywnej.Bo wracać mi się nie chciało mimo wielkiego zmęczenia  i do tego będąc wówczas w Twoim wieku Maćku. 
Ale jak ktoś chce to spróbować zawsze warto, najlepiej  na Twoją okrągła rocznicę.Czego serdecznie Ci życzę.
Buen Camino

NOWY! Autor: Maciej | Dodano: 2023-01-07 21:26:36


Dzięki Andrzeju za dobre słowo! Tak wiem jakie jest Camino del Norte. Tylko tu udało mi się zabłądzić we mgle na szlaku i zamiast zawrócić szedłem dalej bo liczyłem, że w końcu dojde gdzieś do szlaku. Doszedłem do jakieś szosy i zatrzymałem samochód, którym dojechałem prawie do punktu wyjścia. Dzisiaj wyjąłbym smarftona znalazł na mapie aktualne położenie i doszedłbym do szlaku. Dzisiaj technika ułatwia nam wędrowanie ale tęsknię za okresem z epoki zwykłych Nokii i ludzi na szlaku garnących się do siebie a nie wpatrzonych w swoje smartfony. Ale to " se ne wratI".

Cały czas biję się myślami czy iść nieznanym mi szlakiem - z Algeciras przez Cadiz do Sevilla, czy ruszyć ponownie na Norte z Irun do Santo Toribio akurat w tym roku jest tam Ano Santo? Byłem w Santo Toribio w 2017 roku idąc z Leon do Oviedo, Covadongę i picos de Europa, też Ano Santo. A propos Irun mile wspominam miejscowe albergue to obecne, nocowałem tam 3 razy w 2019 roku - Camino Vasco, powrót z Burgos i Camino Baztan i powrót z Pampluny  do San Sebastian, przejście do Irun częściowo trudnym szlakiem turystycznym klifem oceanu do Jazkibel i dalej Norte do Irun. Stamtąd następnego dnia Vuellingiem do Barcelony.

A Ty Andrzeju nadal planujesz camino? Myślałem, że ja tu jestem nestorem. Chylę czoła!

Pozdrawiam! Buen camino!

NOWY! Autor: Andrzej | Dodano: 2023-01-08 15:40:25


Masz niełatwy wybór Macku,ale z pewnością podejmiesz właściwą decyzję i jeszcze w następnych latach zawitasz w różne rejony w Hiszpanii.
Wiem po sobie,bo też nie mogłem i nie chciałem się uwolnić od tych powrotów.
Dopiero wiek /85/i zdrowie zaprotestowalo.

Moje ostatnie samotne rowerowe camino było cztery lata temu.Z Genewy szlakiem/ Vía Gebennensis/ i Camino de Le Puy do S.J.P Port i Pampeluny ,by wziąć udział w święcie Sanfermines.

Obecnie już tylko wirtualne wyprawy / Street Viev/:)  a w realu jeszcze aktywnie,ale tylko po Podhalu.

Pozdrawiam! Bunen Camino!

NOWY! Autor: J | Dodano: 2023-01-08 23:55:01


Pozdrawiam Szanownych Senioròw Peregrinos i przyznaję,że czytam Wasze wpisy  z życzliwą zazdrością i żzczę by Camino trwało jak najdłużej i byśmy zawsze dawali radę,

Jago

NOWY! Autor: Maciej | Dodano: 2023-01-09 16:09:24


Podziwiam Cię Andrzeju! Kiedyś myślałem aby spróbować na rowerze ale zniechęciłły mnie wszystkie procedury składania i rozkładania roweru do transportu, ewentualne problemy w drodze no i jazda szlakami camino nie należy do łatwych. Wielokrotnie mijali mnie na szlaku Hiszpanie na rowerach. Ja takiej wprawy nie posiadam. Więc pozostało mi dreptanie niestety coraz krótszych odcinków. Największy problem stanowi plecak, a właściwie ból ramion po ok. 10km. To mnie ogranicza najbardziej. No i radość wędrowania mija po tych 10km. Przed każdą wędrówką, tam gdzie to możliwe, też oglądam trasę na Street View.

Co roku jeżdżę też samochodem,  z moją drugą "Połówką" do Hiszpanii na miesiąc maj i czerwiec, ostatnio Costa Blanca, tam się aklimatyzuję, szlifuję formę przed wedrówką i oddycham Hiszpanią i jej fiestas. Wynajem apartamentu kosztuje mniej niż w Kołobrzegu, tylko droga kosztuje więcej ale prowadzenie samochodu to jeszcze dla mnie duża frajda. Potem na lato wracamy do Polski, a we wrześniu ja do Hiszpanii, a druga "Połówka" do Kołobrzegu.

Andrzej życzę zdrowia! Jago dzięki!

Pozdrawiam! Buen camino!

Maciej

NOWY! Autor: Maciej | Dodano: 2024-02-01 20:55:04


Informacje i wrażenia z mojego Camino del Norte Irun – San Vincent de Barguera i Camino Lebaniego San Vincent de Barguera – Santo Toribio we wrześniu 2023r. Może się komuś przyda.

Wszystko było zaplanowane, jak każde camino tylko pogoda sprawiła mi figla i marzenia o wędrowaniu ścieżkami po klifach praktycznie przepadły ze względu na bezpieczeństwo, stopień trudności i kiepskie widoki przy takiej pogodzie. Całe Camino del Norte przeszedłem w 2008 r., a Camino Lebaniego w 2017 r. ale od strony Sotres.

Zaczynałem swoją przygodę 11 września lotem z Warszawy do Bilbao liniami Wizz Air (bilet w obie stron 1189zł, lata dwa razy w tygodniu poniedziałek i piątek, niestety regularnie ma do 1 godz. opóźnienia). Z lotniska autobusem DO50B za 17 euro do San Sebastian (w sezonie letnim 2 razy na godzinę g.15 i g.45,od września co godzinę g.45) i dalej autobusem E27 do Irun. Nocleg w pension Gema (23 euro).Tam czekał na mnie mój przyjaciel Angelo, który dotarł do Irun idąc z Bayona (w Bayona i San Jean de Luz nowe prywatne albergue i można rezerwować, Angelo bardzo chwalił podejście właścicieli, a trasa piękna szczególnie z SJ de Luz, szedłem w 2019 r. ale w przeciwnym kierunku!), bo przyleciał z Sycylii dwa dni wcześniej. Nie mogłem nocować w albergue bo byłem w Irun około 22-giej, a albergue w Irun szybko się zapełnia. Po raz pierwszy dałem się namówić na transport plecaków i nie żałuję! Polecam usługi firmy: Mikel K. Tel. +34 658720382 e-mail transvizcaya@gmail.com. Koszt transportu to 15 euro za 2 plecaki/etap. Trzeba tylko znać miejsce docelowe (miejscowość, albergue, hostel itp.) i lepiej je rezerwować z wyprzedzeniem (tam gdzie to możliwe) bo Camino del Norte jest oblegane i drogie –noclegi, ceny trochę spadają po 15.09. Firma transportuje plecaki na trasie do Bilbao. Jest solidna dlatego ją polecam. Już na lotnisku w Bilbao przywitał mnie deszcz i towarzyszył do Irun. Wiedziałem, że ścieżka od latarni w Hondarribia będzie niebezpieczna i trzeba będzie iść trasą tradycyjną przez Jazkibel.

12.09 etap do San Sebastian. Nocleg miałem zarezerwowany w albergue La Sirena w pokoju 4-o osobowym (23 euro). Cały dzień pochmurny z przelotnymi opadami.

13.09 to etap do Getaria albergue Txalupa (25 euro), też zarezerwowane. Dzień pogodny, tyle że ścieżki błotniste. Warto przed Zarautz, tuż obok Campingu skręcić w prawo, trochę pod górę, skąd mamy cudowny widok na plażę oraz na Getarię, do plaży schodzi się z klifu ścieżką. Dalej można iść pomostem lub plażą. Na końcu plaży na szosę i do Getaria. Tam mnóstwo turystów, zaskoczyły nas ceny obiadu ponad 30 euro od osoby. Po południu ulewa. Warto wspiąć się na wzgórze do latarni, piękna ścieżka i widoki.

14.09 etap do Deba albergue municypalne, rejestracja i opłata w Turismo (8 euro), świetne rozwiązanie, bo nie trzeba stać w kolejce, załatwiać to po przyjściu do Deba. Dzień pochmurny (lało krótko w Zumaia), udało się przejść szlakiem turystycznym GR121 w prawo w Elorragia, piękna trasa ale też niełatwa ale widoki i ciekawe skały nabrzeżne, warto!

15.09 etap do Monasterio Zenarrutza, albergue donativo. Warunki prymitywne i brak solidnej informacji poza tym, że hospitalero przyjdzie o 15-tej. Mieści się pod skarpą przy szosie i było otwarte, kto przychodził zajmował łóżko, na górze pomieszczenia dla pań i wszystko zajęte. Na górze też wspólna kolacja.

16.09 etap do Gernika – Gastelugatxe - Bilbao. Szybkie zwiedzanie Gernika potem metrem E4 do Bermeo (1,80 euro). W Bermeo fiesta i tłumy ludzi w centrum i nikt nie potrafił wskazać przystanku autobusu, bo tego przy stacji metra nie mógł dojechać. W końcu udało się nam odszukać kolejny przystanek z którego odjeżdżał autobus A3517 do Gastelugatxe. Informacje np. https://roadtripbus.pl/gaztelugatxe-smocza-skala-z-gry-o-tron/. Tam kręcone były sceny filmu Gra o tron, a ja widziałem to w filmie Ślady stóp i długo szukałem informacji gdzie to się znajduje w Hiszpanii. Darmową wejściówkę można zamówić przez Internet. Zauważyłem, że po godzinie 15-tej wpuszczano osoby bez wejściówek! Na szczyt wiedzie 237 schodów. Widok i wrażenia niesamowite! Polecam! Legenda głosi, że każdy komu uda się zadzwonić trzykrotnie dzwonem Ermita San Juan spełni się jego życzenie. Tylko, że koniec  liny jest zawieszony około 4 metry nad ziemią przy wejściu do kaplicy. A to już jest niełatwa sztuka. Kaplica niestety była zamknięta. Marzenie aby zobaczyć to miejsce spełniłem! Odpuściłem sobie odcinek z Gernika do Bilbao (do albergue w Gernika nie udało mi się dodzwonić nie miałem więc pewności, że jest czynne, zniknęło z Gronze.com więc pewnie zamknięte – 15 lat temu „pocałowałem” klamkę) sycąc oczy widokiem (czas zwiedzania nie jest limitowany) korzystając z dobrej pogody. Do Bilbao pojechałem tym samym autobusem. Nocleg w Bilbao w hostelu All Iron (22 euro  ze skromnym śniadaniem w pokoju 4-osobowym), położony na trasie camino w pobliżu bazyliki Begona. Warunki bardzo dobre polecam. Ledwo przekroczyliśmy próg hostelu nad Bilbao przetoczyła się ogromna burza z ulewą.

17.09 krótki etap do Portugalete połączony ze zwiedzaniem po drodze Bilbao. Trasa prowadziła wzdłuż rzeki Nervión obok słynnego Muzeum Gugenheim. W Portugalete fiesta połączona z wyścigami łodzi wiosłowych na rzece i tłumy gapiów z obu stron rzeki. Ciekawostką jest przeprawa na drugą stronę rzeki Mostem Baskijskim czyli raczej promem zawieszonym na linach. Nocleg w Albergue Municipal de Portugalete mieszczące się w dużej sali z łóżkami oddzielonymi przepierzeniem, donativo. Polecam! Po południu też tradycyjnie deszcz.

18.09 etap do Castro Udriales. W Portugalete dołączyła do nas Carmen, którą poznaliśmy w ubr. Na Camino Portuges Litoral, Hiszpanka mieszkająca w Laredo. Plecaki pojechały samochodem, a my ruszyliśmy w drogę. Od La Arena trasa wiedzie blisko oceanu aż do samego Castro. Z Castro pojechaliśmy samochodem do Laredo do domu Carmen, która zapewniła nam na dwa dni dach nad głową, pyszny obiad i opierunek. Wieczorem zwiedzaliśmy Laredo.

19.09 etap do Laredo. Do Castro pojechaliśmy autobusem i we trójkę ruszyliśmy w drogę. W Castro wzdłuż plaży i na jej końcu nie odbiliśmy w lewo jak prowadzi camino tylko w prawo do Alto San Andres i dalej pomiędzy autostradą a oceanem. Przed Cerdigo weszliśmy na szlak camino blisko oceanu aż do ujścia rzeki Orinión, dalej szosą N-634 aż do restauracji La Roble, gdzie znów wracamy na szlak camino, który za ujściem rzeki odbija w lewo. Droga szosą jest krótsza ale to kilka kilometrów asfaltu (takich jak my było więcej). Teraz najpiękniejszy ale trudny odcinek blisko oceanu, z pięknymi widokami. Znowu odbiliśmy od szlaku i chwilami było niebezpiecznie (przy złej pogodzie iść szlakiem). Na zakończenie mieliśmy piękny widok z góry na Laredo. Etap długi 28 km i gdyby nie skróty byłoby około 37km. Tym razem pogoda dopisała.

20.09 etap do Isla (Arnuero). Bezpośrednio z osiedla domków naszych gospodarzy wyszliśmy na plażę i dalej plażą do przystani promu (2,50 euro) do Santona. Za miastem plażą do wejścia na klif skąd roztacza się piękny widok. Potem długi spacer plażą aż do Noja. Tu się rozdzieliliśmy, ja zaufałem mapy.cz i poszedłem Senda Litoral wąską ścieżką brzegiem morza obchodząc Noja, Carmen z Angelo poszli skrótem przez miasto. Ale to ja miałem piękne widoki i trochę dłuższą trasę. Polecam! Ścieżka Senda Litoral doprowadziła mnie do Molino Santa Olaja, skąd już drogą do kościoła San Julian y Santa Basillisa i obok Albergue Hospital de Peregrinos prowadzone przez małżeństwo, pani po udarze na wózku trzyma kasę i Filpe, który przygotowuje kolację. Cena 15 euro ze śniadaniem i kolacja 10 euro. W albergue łóżka trzy piętrowe! Można rezerwować. Słoneczny dzień.

21.09 etap do Santander. Po śniadaniu kiedy wszyscy zbieraliśmy się do wyjścia z nieba lunęły strumienie wody połączone z wichurą. Deszczowa pogoda przez całe przedpołudnie. Nocleg w Santander Central Hostel 19 euro płatne gotówką! Zaletą jego położenie i możliwość rezerwacji. Ponieważ musieliśmy na koniec wędrówki wrócić do Santander, zrobiliśmy przegląd plecaków i znaczną część oddaliśmy na przechowanie do jednej skrytki na dworcu autobusowym. W kościele przy katedrze można nabyć specjalny credencial Camino Lebaniego!

22.09 etap do Santillana de Mar. Od rana deszcz więc zdecydowaliśmy się przejechać autobusem do Requejada pomijając ten nieciekawy odcinek. Trochę się rozpogodziło, więc kierując się strzałkami ruszyliśmy w dalszą drogę – tylko 10 km do celu. Santillana de Mar to bardzo ciekawe miejsce z brukowanymi ulicami, pięknymi domami i przede wszystkim romańska Colegiata Santa Juliana, którą koniecznie trzeba zobaczyć! Mamy wrażenie że cofnęliśmy się o kilka wieków wstecz. Polecam również spacer do jaskini Altamira z prehistorycznymi rysunkami naskalnymi (wstęp 5 euro)! To tylko 2,5 km w jedną stronę. Nocleg w Albergue El Convento, pokoje dwuosobowe (jedno łóżko piętrowe), 14 euro, kolacja 10 euro, śniadanie 4 euro. Można rezerwować.

23.09 etap do Comillas. Dopisała pogoda więc etap przyjemny. Po drodze piękna plaża Playa de Luana. Nocleg Albergue la Huella del Camino (23 euro ze śniadaniem). Polecam bardzo gościnni gospodarze. Jest co zwiedzać, polecam El Caprichio de Gaudi, Seminario Mayor, asa del Duque de Almodovar, stary cmentarz, kościół San Cristobal, oraz spacer po mieście.

24.09 etap do San Vincent de Barguera. Po opuszczeniu Comillas przejść trzeba most na rzece Rabia. Tu szlak się rozgałęzia i polecam iść w prawo szosą CA-236 i wkrótce mamy po prawej stronie piękną i dużą plażę Playa Oyambre, szedłem tą plażą prawie do końca. Po lewej stronie widać na wzgórzu zabudowania i drogę prowadzącą w tę stronę. Z plaży jest dojście stronę do tej drogi, która prowadzi do hotelu Gerra Mayor i dalej w prawo szosą CA-236 do parkingu (piękny widok na plażę i Picos de Europa) tu skręcamy w prawo na drogę prowadzącą w dół do plaży Playa de Merón. Dalej kolejny spacer plażą aż do ujścia rzeki San Andres. Ten wariant polecam przy dobrej pogodzie. Pozostaną Wam niezapomniane wrażenia. Teraz skręcamy w lewo wzdłuż rzeki i dalej prowadzą strzałki do mostu Puente de la Maza cały czas z widokiem na San Vincent de Barguera, a w tle panorama gór Picos de Europa. To był piękny etap, ostatni na trasie Camino del Norte. Nocleg w Nómada Hostel (20 euro ze takim sobie śniadaniem+ 10 euro kolacja) 2 duże sale z łóżkami piętrowymi.

25.09 etap do Puente El Arrudo. To pierwszy etap Camino Lebaniego. Jeszcze do Serdio odcinek wspólny z Camino del Norte. W Munodorrdeo czekała na nas Carmen ze swoją przyjaciółką Maricarmen. Teraz we czwórkę ruszamy wzdłuż rzeki Nansa. Ten odcinek jest wspaniały, wąska ścieżka w lesie liściastym, a po prawej stronie szum rzeki. W kilku miejscach trzeba iść po pomostach, wspinać się lub schodzić po schodach, mijając jaskinie i wodospady. Cudna trasa. Po przejściu na drugą stronę rzeki szlak prowadzi szosą pnąc się mocno w górę. Wracamy na drugą stronę rzeki mostem Puente Arundero i mamy Albergue Carabo (20 euro ze śniadaniem + 12 euro kolacja) trzeba rezerwować. Właścicielką jest ta sama osoba co Nomada Hostel w San Vincente de Barguera.

26.09 etap do Cabanes. To 30km i wymagający etap i zajęło nam to ponad 7 godz. (aplikacja pokazuje 59% trasy jest pod górę a łączne przewyższenie to ponad 1680m, ale dzięki temu następnego dnia można spokojnie zdążyć na mszę dla pielgrzymów w Santa Toribio! Na nasze szczęście plecaki pojechały samochodem, z plecakami byłoby ciężko. To już teren Picos de Europa. Do Cicery początek drogi szosą CA-282 do Sobrelapena, potem szosą lokalną w prawo, na chwilę wracamy do szosy  by skręcić na ścieżką z coraz wspanialszymi widokami aż do Cicera. Tu można było coś zjeść w albergue i chwilę odpocząć. Potem zaczyna się długie podejście przez las wąską ścieżką z wykrotami i kamieniami. Potem teren się wypłaszcza i mamy wspaniałe widoki. Kolejny odcinek to zejście w dół lokalną drogą do Lebena by chwilę odpocząć i podziwiać romański kościółek Santa Maria de Lebena na tle Picos! Dochodzimy do szosy N-621 przez most na rzece Deva i skręcamy w prawo i po chwili w lewo za drogowskazem w kierunku Allende ale nie idziemy szosą tylko ścieżką znowu ostro pod górę w kierunku Ermita Santa Eulalia i dalej wzdłuż strumienia Rubajo dalej mocno pod górę i trzeba uważać kiedy trzeba skręcić w prawo i zostawić strumień (do pokonania różnica prawie 100m wysokości). Wychodzimy z lasu na drogę, którą prowadzi podstawowy wariant szlaku camino i skręcamy w lewo dochodząc do dużego albergue de Cabanas. Idziemy dalej aż do kościoła, naprzeciwko jest małe sympatyczne albergue municipal La Casuca de Pedron (15 euro + 4 euro śniadanie). Miałem kłopoty z nawiązaniem łączności (problemy z zasięgiem) więc wysłałem e-mail z prośbą o rezerwację. Albergue było zamknięte więc zaczepiliśmy kogoś z miejscowych i po chwili przyszła pani, która otworzyła albergue i nakarmiła nas tym co miała pod ręką. Właściciel pojawił się później, bardzo sympatyczny, przygotował wspólną kolację i zostawił bardzo dobre śniadanie na następny dzień. Tak minął kolejny słoneczny dzień.

27.09 ostatni etap do Santo Toribio. Wyszliśmy wcześnie, jeszcze o zmroku by podziwiać krajobrazy przy wschodzącym słońcu. Praktycznie do Potes cały czas w dół lokalną szosą mijając po drodze Penedes, Tama i Ojedo. W Potes jest Oficina Del Peregrino, w której można zapłacić za albergue i otrzymać klucz, zostawić plecak i ruszyć do Santo Toribio przygotowaną ścieżką cały czas pod górę. W kościele w Monasterio Santa Toribio de Lebana, przechowywane jest relikwie – fragment z krzyża, jest ona wystawiana podczas mszy dla pielgrzymów o godz. 12. W roku świętym zaczyna się modlitwą przed kościołem i następnie wejściem do kościoła przez drzwi święte (przebaczenia). Można też otrzymać certyfikat odbycia pielgrzymki do Santo Toribio. Obok klasztoru jest również albergue (następnego dnia spotkałem Polaka, który tam spał, był jedynym pielgrzymem i chwalił warunki niestety aby coś jeść to trzeba przynieść sobie z Potes lub zejść w dół do jednego z licznych barów). My wróciliśmy do Potes do albergue. Pożegnaliśmy Carmen i Maricarmen, które wróciły do domów. Niestety w nocy była awaria w jednej toalecie została zalana.

28.09 powrót autobusem Palomera do Santander cudną szosą przebiegającą Desfiladero de Deba (wąwozem rzeki Deba), wspaniałe przeżycie i możliwość oglądania widoków i manewrów kierowcy autobusu bo szosa jest w remoncie i co chwilę było zwężenie do jednego pasa ruchu. Nocleg w Santander i następnego dnia autobusem Alsy przejazd do Bilbao, jeszcze trochę zwiedzania, zjedzenie obiadu i przejazd na lotnisko. Powrót samolotem WizzAir do Warszawy.

Pozdrawiam serdecznie! Buen camino!

NOWY! Autor: Andrzej | Dodano: 2024-02-01 23:40:29


 Maćku !  Wielkie Gratulacje ! 

 Z podziwem ,ponieważ zdaję sobie sprawę jak bardzo jesteś konsekwentny i zorganizowany, by powrócić ponownie na Camino del Norte... po tylu latach.

Z pewnością ta piękna relacja "przyda się" i zainspiruje niejedną osobę. 

Pozdrawiam ! Buen Camino !

NOWY! Autor: :Piotr.(c)L.S. | Dodano: 2024-02-03 21:40:21


Witajcie.

Ze swojego doświadczenia dodam, iż w drodze do Laredo doświadczymy z góry nie tylko pięknego widoku na Laredo, ale już w okolicach klifu możemy także zobserwować tak piękne "zjawisko" jak szybujące sępy płowe! Zatrzymując się chwilę w tej pięknej okolicy bez trudu zauważymy podniebnych "aktorów" przelatujących wzdłuż klifu w obu kierunkach! Nigdy nie doznałem takiego momentu prawdziwej wolności...

Link do miejsca w Google Maps:

https://www.google.pl/maps/place/El+cargadero+de+Erillo/@43.4142095,-3.3797634,539m/data=!3m1!1e3!4m6!3m5!1s0xd4eeb7d857a1565:0xa6aadfc3c98ad8e4!8m2!3d43.41419!4d-3.3795517!16s%2Fg%2F11l5nfs2mb?entry=ttu

P.S.

Odnośnie planowania trasy.

W moim przypadku planowałem trasę (z dokładnym "oglądem" w Google Earth, widok 3d, przewyższenia itd). Następnie eksportowałem trasę do standardu GPX, a następnie ten plik wczytywałem do programu OsmAnd. Działa bezbłędnie.

:Piotr.(c)L.S.

 

NOWY! Autor: :Piotr.(c)L.S. | Dodano: 2024-02-03 22:07:45


A jeśli lubicie wariacje, to możecie zaplanować trasę z Lourdes (FRA) i wejść przez Pireneje poprzez Przełęcz Św. Marcina do Hiszpanii (~2000 m n.p.m.). Nocując m.in. w Respomuso (~2200 m n.p.m), docieracie do Canfranc (słynny dworzec, do którego III Rzesza zwoziła zrabowane złoto). Około 22.00 możliwość wejścia do podziemi dworca z przewodnikiem. 10 minut autobusem do Jaca. Następnie, tak jak ja, można wrócić autobusem na szlak Norte i kontynuować camino. Załapiecie się dalej na 3 dni na Camino Lebaniego i po dotarciu do Santo Toribio, zostaniecie "cruceiros" i otrzymacie "lebankę". Potem powrót nal Norte autobusem i kontynuacja camino dokąd nogi poniosą...

:Piotr.(c)L.S.
 

NOWY! Autor: Wojtek B | Dodano: 2024-02-04 01:00:52


Takie i inne kombinacje planuję jak tylko przejdę na emeryturę - za 12 miesięcy.

NOWY! Autor: Maciej | Dodano: 2024-02-06 18:19:51


Dzięki Andtrzeju za dobre słowo! Pozdrawiam!

@Andrzej(c)LS jak szaleć to na całego! Proponuję do Twojego pomysłu aby iść z Lurdes i po przejściu granicy francusko-hiszpańskiej iść dalej Camino Aragon do Obanos, potem jeden etap "pod prąd" Camino Frances do Pampluna i dalej Camino Baztan do Bayona i można zaczynać Camino del Norte. Ja nie szedłem z Lurdes a z Montserrat. Polecem te trasy. Ja ostatnio korzystam z mapy.cz i jestem bardzo zadowolony. 

Z Santo Toribio można wrócić na Norte przez Picos de Europa trasą Ruta de Reconquista (Sotres, Bulnes, Lagos de Covadonga) do Covadonga i dalej Camino Covadonga do Vilaviciosa i jest się na trasie Norte. Przeszedłem tą trasę tylko w kieruku odwrotnym (Leon- Oviedo- Vilaviciosa- Covadonga- Santo Toribio - Leon). Polecam!

Pozdrawiam serdecznie! Buen camino!

NOWY! Autor: J | Dodano: 2024-02-06 20:38:01


@ Maciek

Ależ piękne rondo: San Salvador ,Ruta Reconquistai C. Lebaniego.Trzeba mieć fantazję i ...kondycję.

Pozdrawiam Jago

NOWY! Autor: J | Dodano: 2024-02-06 20:38:03


@ Maciek

Ależ piękne rondo: San Salvador ,Ruta Reconquistai C. Lebaniego.Trzeba mieć fantazję i ...kondycję.

Pozdrawiam Jago

NOWY! Autor: Maciej | Dodano: 2024-02-08 17:46:38


Dzięki Jago! Ale to było w 2017 roku! Niby 7 lat ale to już nie to samo. Głowa i serce mają ciągle 18 lat ale ta reszta ... Niestety w ubr było moje ostatnie camino. Będę kibicował Wam wszystkim, którzy będą się dzielić tu swoimi przeżyciami. W tym roku pasuję na 100% jeszcze z innych względów. Żal tych lat, które zabrał covid.

Pozdrawiam serdecznie! Buen camino!

NOWY! Autor: J | Dodano: 2024-02-08 20:05:18


Z D R Ó W K A

Jago

NOWY! Autor: Ankor | Dodano: 2024-04-16 17:37:34


Kochani, we wrześniu planuję rozpocząć camino od Irun. Ląduję w Biarritz o godz.20.30. Proszę o poradę jak najlepiej  o tak późnej porze dostać się do Irun (pociąg?) i czy o tej porze można jeszcze liczyć na miejsce w municipalnej albergue czy szukać prywatnej kwatery? 

NOWY! Autor: Ankor | Dodano: 2024-04-16 17:37:37


Kochani, we wrześniu planuję rozpocząć camino od Irun. Ląduję w Biarritz o godz.20.30. Proszę o poradę jak najlepiej  o tak późnej porze dostać się do Irun (pociąg?) i czy o tej porze można jeszcze liczyć na miejsce w municipalnej albergue czy szukać prywatnej kwatery? 

NOWY! Autor: Maciej | Dodano: 2024-04-18 09:59:47


We wrześniu raczej nie licz na miejsce w albergue, jest o tej porze bardzo oblegane i przyjmuje do 22:00. Ja zarezerwowałem sobie nocleg w pension Gama przez booking.com. Jak dojechać z lotniska w Biaritz nie wiem. W Bayonna jest prywatne schronisko i można rezerwować nocleg, również Saint-Jean-de la Luz też. Szlak jest oznakowany i możesz zacząć camino we Francji, polecam!

Buen camino!

NOWY! Autor: Piotr Paweł | Dodano: 2024-04-19 19:40:06


Autobusy do Hendaye/Irun odjeżdżają z lotniska-kiedyś(2018?) ostatni odjeżdżał 22:15...

Ja z powodu opóźnienia lotu z Paryża nie zdążyłem, i przekimałem w wiacie autobusowej do rana (lotnisko na noc zamkneli).

Pierwszy autobus jechał 7:26...

BC

NOWY! Autor: Ankor | Dodano: 2024-04-20 20:04:01


Maciej, Piotr Paweł dziękuję za info. Chyba faktycznie coś poszukać na nocleg. Dotarcie do 22.00 może być problematyczne