Camino de Santiago

To nie droga jest trudnością... To trudności są drogą...

Lucyna Szomburg
Relacja z otwarcia Polskiej Drogi, Olsztyn 28.04.2007

Opowiadanie


Do Olsztyna przyjechałam z Sopotu pociągiem. Na miejscu byłam dość wcześnie, bo o 8.30, tymczasem planowane wyjście na szlak przewidziano o godzinie 10.00. Przed katedrą czekały już miłe panie z Gminnego Ośrodka Kultury w Gietrzwałdzie. Miały przygotowane przewodniki po trasie Camino Polaco, mapki szlaku prowadzącego przez Gminę Gietrzwałd oraz paszporty pielgrzyma, starannie wydrukowane na dobrym papierze. W przewodniku, oprócz opisu trasy, znajduje się też wiele cennych informacji o mijanych miejscowościach, zabytkach a także kolorowe zdjęcia.

Wkrótce zaczęli nadchodzić kolejni pielgrzymi. Nie było nas jednak zbyt wielu... Szkoda że z Olsztyna i okolic przyszły zaledwie (chyba) dwie osoby, nie licząc organizatorów. Ale stawiła się Beata z Warszawy, Alina z Poznania, Maria z Bydgoszczy, Jagoda z Zawór k/Kartuz, małżeństwo z dziećmi oraz Gienek i Wojtek (nie wiem skąd). Przed katedrą pojawiła się też ekipa telewizyjna Telewizji Regionalnej i zrobiła program o otwarciu Camino Polaco. Przeprowadzono z nami wywiad na temat historii szlaku, pielgrzymowania, św. Jakuba. Potem młody ksiądz udzielił nam uroczystego błogosławieństwa, przybiliśmy pierwsze pieczątki w naszych paszportach i wyruszylismy na camino. Organizatorzy przewidzieli zaledwie 4 godziny na dotarcie do Gietrzwałdu. Przy tak pięknej, wiosennej pogodzie i etapie liczącym nieco ponad 20 km było to stanowczo za krótko. Kilka osób postanowiło jednak dotrzeć do celu na czas, przemierzali więc szlak w zawrotnym tempie. Reszta osób, w tym ja wędrowaliśmy wolniej, kontemplując budzącą się do życia przyrodę, słuchając śpiewu ptaków, bzyczenia owadów...właśnie zakwitły pachnące czeremchy i dzikie drzewa owocowe... mijaliśmy przydrożne kapliczki otoczone starymi, zgarbionymi drzewami, brzozy delikatne i zwiewne jak baletnice... tak dotarliśmy do miejsca, gdzie kończy się las i zaczyna góra, krótko ostrzyżona, wysoka do nieba, zielona... a nad nią strzeliste wieże gietrzwałdzkiego sanktuarium.

W Gietrzwałdzie pielgrzymów przywitał wójt gminy i zaprosił do Karczmy na gorący żurek. Pyszny!!! W Gminnym Ośrodku Kultury obejrzeliśmy wystawę poświęconą średniowiecznym szlakom pielgrzymkowym do grobu św. Jakuba, wstąpiliśmy do kościoła na modlitwę i zatrzymaliśmy się na chwilę przy cudownym źródełku. Szkoda że nie było wśród nas głównego pomysłodawcy i współorganizatora Camino Polaco, pana Włodzimierza Antkowiaka.

Część z nas niestety musiała wracać do swoich domów, pozostali szczęśliwcy następnego dnia znowu wyruszyli na kolejne odcinki Camino Polaco...

Dziękuję za piękny dzień na drodze do św. Jakuba.

Zdjęcia



Kapliczka w Łupstychu


Kapliczka w Szelążku


Jagoda na szlaku Św. Jakuba


Jagoda i Alina


Już Gietrzwałd


Stara chata w Gietrzwałdzie



Żurek w gietrzwałdzkiej karczmie


Sanktuarium w Gietrzwałdzie


Grupa caminowiczów: Lucyna, Gienek, Alina, Maria, Beata i Jagoda

Spis treści

  • Relacja